Już w czerwcu pojawi się pierwszy film dokumentalny o życiu Michaela Jacksona. Reżyserem obrazu jest Ian Halperin, który ma na swoim koncie kilka nieautoryzowanych biografii piosenkarza. To właśnie on przewidział jego śmierć na pół roku przed wydarzeniami z 25 czerwca. Pisarz ujawnił również, że Jackson był gejem i często przebierał się za kobietę, aby spotykać się z młodymi chłopcami w pokojach hotelowych.
Gone Too Soon to kompilacja materiałów filmowych i dźwiękowych nagranych jeszcze za życia gwiazdora. W filmie mają się znaleźć także wywiady z osobami z bliskiego otoczenia Michaela: menadżerami, fryzjerem, trenerem, ochroniarzem, szefem kuchni i prawnikiem. W obrazie nie zabraknie również trudnych tematów. Spora część zostanie poświęcona oskarżeniom o molestowanie seksualne dzieci, jak i również homoseksualizm piosenkarza.
To film, na który zasługują fani Michaela - powiedział Halperin.
Gone Too Soon będzie miał swoją premierę już za miesiąc w Cannes. 25 czerwca, w pierwszą rocznicę śmierci Jacksona, film trafi do kin w Kanadzie i Francji. Chcecie, żeby pojawił się w Polsce?