Jeszcze w grudniu zeszłego roku Miley Cyrus poinformowała swoich fanów, że nagrywa swoją ostatnią płytę utrzymaną w stylistyce pop. Następnie miała zniknąć z muzycznej sceny na kilka lat, by powrócić w wielkim stylu z albumem rockowym. W wywiadzie dla amerykańskiego programu telewizyjnego The View 17-latka stwierdziła, że najprawdopodobniej skończy z muzyką na dobre.
Chcę się skupić na mojej karierze filmowej. Jedyne, na czym mi teraz zależy, to rozwój kariery aktorskiej. Uwielbiam wcielać się w różne role i udawać przed kamerą kogoś, kim nie jestem – mówi Miley. Wydaje mi się, że branża muzyczna jest o wiele bardziej negatywna. Dawniej byłam idealistką i byłam przekonana, że wszyscy się uwielbiają i chwalą. Prawda jest taka, że każdy czeka na twoją kolejną porażkę.
Cyrus z pewnością swojej kariery muzycznej nie może nazwać porażką. Jej ostatnie single to hity list przebojów. Kolejne kompozycje nastolatki będziemy mogli usłyszeć już na początku wakacji. Ostatni album gwiazdy trafi na półki sklepowe już w czerwcu. Cieszycie się, że to już koniec?