50 Cent uwielbia się przechwalać i kreować się na wielkiego ogiera. Często opowiada o fankach, które same wskakują mu do łóżka, z czego on z chęcią korzysta. W jednym z ostatnich wywiadów wyznał jednak, że największa ochotę ma na koleżanki z branży. Wyjątkowo podnieca go Beyonce, Rihanna i Lady GaGa.
Muzyk twierdzi, że w każdej z nich się zakochał i byłby gotowy rzucić wszystko, byle tylko związać się z nimi i mieć dzieci.
Mam ochotę całować się namiętnie z każdą z nich – powiedział w wywiadzie dla MTV. Wyjechałbym z nimi do Afryki i ożeniłbym się. Miałbym trzy żony, które obsługiwałyby mnie w sypialni na zmianę. Chcę uprawiać z nimi seks bez gumki. Mielibyśmy mnóstwo dzieci. Podniecałoby mnie, że rodziłyby moich potomków.
Dalej raper twierdzi, że teledysk GaGi i Beyonce do singla Telephone jest seksistowski. Utrzymuje, że on nie mógłby sobie pozwolić na tyle, co one.
W scenie w kawiarni jest ujęcie pokazujące jedynie piersi Beyonce. Zostałbym medialnie ukrzyżowany przez feministki, gdybym zrobić coś takiego w swoim klipie. Kobiety mogą w show-biznesie pozwolić sobie na o wiele więcej.
Biedny 50 Cent musi się tak męczyć. Pomyślcie, o jakich fantazjach nie opowiedział skoro czuje, że musi się cenzurować.