Kinga Rusin ma naprawdę ciśnienie na pieniądze i sukces. Mimo że dorobiła się już kilku milionów, jest gotowa poświęcić naprawdę sporo, by zdobyć kolejne. O swoim biznesie kosmetycznym postanowiła porozmawiać z Rewią, która opisuje jej styl życia:
Śpi po 5 godzin na dobę, maile wysyła o 4 nad ranem, w pdrózy nie rozstaje się z laptopem i nawet podczas urlopu z dziećmi wisi na telefonie - pisze Rewia. Bo dla niej największym komplementem jest usłyszeć o sobie: kobieta przedsiębiorcza.
Dalej gazeta publikuje laurkę Kingi jako kobiety biznesu. Dowiadujemy się, że nawet na spacerze lub prywatnych zakupach kiedy tylko mija sklep kosmetyczny, potrafi wejść do niego i wypytać sprzedawczynię, czego jej zdaniem oczekują klientki. Wkrótce Rusin zamierza wprowadzić na rynek 40 nowych produktów. Dołączą na sklepowych półkach do 60 kosmetyków które już sprzedaje firma Kingi. Rusin chwali się, że w biznes kosmetyczny weszła bez żadnej wiedzy na ten temat. Nigdy nie kupowała kosmetyków osobiście. Jako prezenterka telewizyjna dostawała je w prezencie od producentów.
Spodziewajcie się w prasie wielu artykułów na temat firmy Kingi z dużym nasyceniem jej nazwy. Na pewno wpadnie też poopowiadać o niej do Dzień Dobry TVN. Każdej "kobiecie przedsiębiorczej" życzylibyśmy tyle darmowej reklamy.