Urocze :) Rafał Maserak znów postanowił poopowiadać o "dochodzeniu do finału" z Julią Kamińską i o tym jaka jest mu posłuszna.
- Jest bardzo posłuszna, błyskotliwa, inteligentna i energiczna - zachwala ją w wywaidzie z tygodnikiem Świat i ludzie. Każdemu życzę takiej partnerki. Bardzo intensywnie trenujemy, nawet po pięć godzin dziennie, a Julia nigdy nie narzeka. Chciałbym poprowadzić ją do zwycięstwa. Tym razem także zrobię wszystko by w tej edycji dojść do finału. To ciężka praca, ale też i wielka przyjemność. Może i tym razem się uda?
Opowiada też ciekawsze rzeczy. Chwali się, że bardzo dobrze zarabia, ale... nie może sobie jeszcze pozwolić na mieszkanie ani samochód. Ma za to inne, ważniejsze wydatki:
- Nie mogę udawać, że z tej przyjemności i pasji nie mam pieniędzy, bo mam. Właśnie z tego żyję. Nie ukrywam, że zarabiam przyzwoicie, ale tak nie było od samego początku. Teraz jestem innym człowiekiem, inaczej patrzę na pewne sprawy. Poznałem też swoją wartość. (...) Nie kupiłem mieszkania ani samochodu, ponieważ wciąż nie stać mnie na taki luksus**.**
- Mam naprawdę dużo butów. Ale nie każ mi ich liczyć. Ostatnio odkryłem w sobie kolejną pasję, także kolekcjonerską. I niestety kosztowną. Zacząłem zbierać zegarki. Mam ich już kilkanaście. Lubię ładne rzeczy, mam do nich wielką słabość.
- I do kobiet? - Niestety tak. I choć bywa to zgubne, podpisuję się pod tymi słowami.