Doda chyba przejęła się ujawnieniem informacji o tym, że w jej kontrakcie do _**Tylko nas dwoje**_ znajduje się zapis zabraniający obrażania uczestników. We wczorajszym odcinku programu nadal była względnie miła, jednak nie potrafiła powstrzymać się od kilku złośliwości. Być może była to zemsta za strój, w którym wystąpiła, nazwany przez nas roboczo "koszmarem właściciela sex-shopu".
Najpierw oberwało się przeziębionej i obrażonej na cały świat Paulli, w niegorszym niż Rabczewska, przekombinowanym kostiumie.
Nie znam twoich piosenek, zawsze coś mruczysz, a teraz proszę, super - oceniła występ Ignasiak w parze z Arturem Partyką. Stroju nie będę komentować, bo po prostu lubisz Rihannę. Podobnego zdania był też Tomek Karolak, który dodał: Trzeba coś zmienić, wymyślić coś nowego.
Później przejechała się też po Ewie Wachowicz i szkolącym ją Jacku Wójcickim:
No nie podobało mi się... Raz mi się podoba, raz mi się nie podoba. Nie będę wszystkim na okrągło lizać tyłka, szczególnie, że nie mam zapisane w umowie, że mam być miła - stwierdziła.
Jeżeli Dorota dopiero się rozkręca, Rooyens może mieć zmartwienie. Nie wiemy, jakie ewentualne kary zostały zapisane w jej kontrakcie, ale Doda nie wygląda nam na osobę, która przejmowałaby się czymś takim jakoś szczególnie...
Z programem pożegnała się Krystyna Czubówna i partnerujący jej Jacek Stachurski. Chyba nie będziemy tęsknić ani za jej wokalem, ani za jej tańcem. Jak myślicie, kto następny do odstrzału?