Kelis ma trzy posiadłości w samym Hollywood i w swoim dorobku kilka przebojów, które zapewniły jej status gwiazdy. Pomimo tego piosenkarka postanowiła nie zapłacić rachunku u znanego stylisty gwiazd. W maju 2009 roku Kelis zdecydowała się zmienić wizerunek i przedłużyć swoje krótkie włosy. Udała się do luksusowego salonu w Santa Monica, gdzie przez kilka godzin mistrz fryzjerstwa, do którego musiała zapisać się kilka miesięcy wcześniej, pracował nad jej nową fryzurą.
Gdy fryzjer i jego asystentki na moment pozostawiły Kelis samą, piosenkarka szybko opuściła salon. Oczywiście z lokami sięgającymi połowy pleców. Przez kolejne kilka miesięcy obiecywała, że zapłaci za fryzurę. Właściciel salonu miał powody, aby domagać się uregulowania rachunku, gdyż zabieg Kelis kosztował 5 tysięcy dolarów!
W końcu zdesperowany pozwał piosenkarkę i obecnie domaga się zapłaty na drodze sądowej. Kelis nadal stosuje starą taktykę i skutecznie unika stawienia się na kolejnych rozprawach. Jeśli piosenkarka nie ureguluje rachunku, sąd może zdecydować o tymczasowym aresztowaniu gwiazdy. Czy takie problemy są warte 5 tysięcy dolarów? Przecież dla wokalistki to drobne.