No i stało się. Daniel i Rafał Olbrychscy postanowili wreszcie puścić w niepamięć wygłaszane na łamach tabloidów pretensje i urazy i pogodzić się na święta. Ogłaszają to oczywiście... na łamach tabloidów.
Wreszcie po półtora roku, kiedy było tak nieciekawie w naszej rodzinie, nastąpiło całkowite pojednanie i tegoroczną Wielkanoc spędzamy w komplecie, na wsi, razem z moimi synami i ojcem oraz moją dziewczyną Moniką - ogłasza czytelnikom Super Expressu Rafał Olbrychski tak radośnie jakby to nie on zaledwie kilka miesięcy temu groził ojcu zniszczeniem całej rodziny (zobacz: Olbrychski: "JESTEM OFIARĄ SPISKU!").
Myślę, że będzie megamiło, bo tak było dotychczas, zanim ten cały kryzys nam się przytrafił ["się przytrafił"?!], a teraz całe szczęście i dzięki Bogu wracamy do tej tradycji - kontynuuje Rafał, który chyba zapomniał, co niedawno mówił. Spotkaliśmy się przy okazji imienin żony ojca, Krystyny, i zakopaliśmy topór wojenny. Wpadliśmy sobie nawet w objęcia! Wreszcie można powiedzieć, że zaczynamy od nowa.
Szkoda tylko, że w międzyczasie wywlekli wszystkie brudy na łamach tabloidów. A teraz pojednają się na łamach tabloidów... Czekamy na wzruszające rodzinne wywiady.