Odbyła się już pierwsza rozprawa Tomasza Stockingera, który we wrześniu zeszłego roku spowodował wypadek samochodowy, mając we krwi ponad 2 promile alkoholu. Po zdarzeniu serialowy doktor Lubicz uciekł z miejsca zdarzenia oraz nie stawił się na pierwszych przesłuchaniach, twierdząc, że jest w tym czasie na planie Klanu, co później zresztą okazało się nieprawdą... Kobieta poszkodowana w wypadku doznała urazu kręgów szyjnych i żąda teraz zadośćuczynienia. Całkiem sporego. I uzasadnionego.
Moja klientka _**żąda od sprawcy 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia za poniesione straty na zdrowiu zarówno fizycznym, jak i psychicznym**_ - powiedział podczas zamkniętej dla prasy rozprawy pełnomocnik poszkodowanej, cytowany przez Fakt. Adwokat Lubicza był ponoć kompletnie zaskoczony takim obrotem spraw i stwierdził, że "nie jest przygotowany na odpowiedź". Co na to sam zainteresowany? Nie wiadomo, bo... w sądzie się nie pojawił!
Życzymy poszkodowanej przez pijanego Lubicza powodzenia. Trzymamy kciuki.