We wczorajszym odcinku You Can Dance poznaliśmy finałową 14-tkę piątej edycji. Obyło się bez większych niespodzianek: dostała się tańcząca w formacji Agustina Egurroli Ilona Bekier, uroczy bliźniacy Sebastian i Kuba Piotrowicz oraz interesujący, charyzmatyczny Aleksander Paliński. W programach na żywo zobaczymy również byłego chłopaka Edyty Herbuś, Tomka Barańskiego. Mimo że facet posiada nie tylko ogromne, zawodowe doświadczenie taneczne, jest również właścicielem szkoły tańca. Nic więc dziwnego, że podczas warsztatów w Izraelu poradził sobie świetnie i zebrał fantastyczne oceny od jury.
_**Jesteś zwierzęciem telewizyjnym!**_ - zachwycała się Mucha. Jesteś najstarszy, ale musisz wytrzymać tę presję - argumentował Egurrola informując jednocześnie, że Barański znalazł się w finale.
Jednak to nie były Herbuś najbardziej wzruszył jurorów. Przynajmniej jednego... Michał Piróg znów się popłakał, tym razem podczas ostatniego tańca Pauliny Figińskiej, która próbowała swoich sił w poprzedniej edycji, ale odpadła pod koniec warsztatów. Tym razem udało się jej dostać do "14-tki".
_**Gdybym mógł oddać coś, co posiadam, abyś mogła zrealizować swoje marzenia, oddałbym wszystko!**_ - mówił wzruszony Piróg.
Wygląda więc na to, że walka w finale 5. edycji You Can Dance będzie zacięta. Ciekawe, jak poradzi sobie udający amatora zawodowiec...