Od samego początku zastanawialiśmy się, po co zawodowemu tancerzowi i właścicielowi szkoły tańca program taki jak You Can Dance. Jednak nie przeszło nam nawet przez myśl, że startując w show Tomasz Barański chce przypodobać się swojej byłej, wieloletniej dziewczynie, Edycie Herbuś. Historia, którą prezentuje na swoich łamach tygodnik Na Żywo wydaje nam się być conajmniej zaskakująca...
Barański i Herbuś poznali się wiele lat temu w rodzinnych Kielcach, kiedy tancerka dołączyła do zespołu, w którym on był już gwiazdą. Kiedy w 2002 roku przeprowadziła się do Warszawy, Tomek wkrótce dołączył do niej. Po sukcesie _**Tańca z gwiazdami**_ Edyta zapragnęła robić karierę w mediach, co stało się początkiem końca ich związku.
Spodobał jej się świat show-biznesu i chciała w nim uczestniczyć - mówi Na Żywo jej znajoma. Im bardziej poświęcała się nowym obowiązkom, tym bardziej oddalała się od Barańskiego. Wkrótce ich związek się zakończył, jednak po kilku miesiącach spróbowali jeszcze raz, ale bez większych suckesów. Teraz, kiedy nowa gwiazda teatru zaczęła spotykać się z reżyserem Mariuszem Trelińskim, tancerz podobno zrozumiał, jak wiele dla niego znaczy i postanowił o nią zawalczyć. Poprzez udział w You Can Dance...
Zdradził, że jeżeli wygra, oświadczy się Edycie - twierdzi znajomy Barańskiego. Tomek to wielka fascynacja Edyty. A także przyjaciel, na którego zawsze mogła liczyć.
Jak na razie facet jest na dobrej drodze - dostał się do finałowej czternastki i od następnej środy będzie walczył o głosy widzów. Pomożecie mu zdobyć serce Herbuś?