Jennifer Aniston ostatnio coraz częściej narzeka na show-biznes. W jednym z wywiadów wyznała, że podoba jej się rozwiązanie, na jakie zdecydował się Johnny Depp. Aktor kupił posiadłość we Francji, gdzie nie jest nękany przez wścibskich fotoreporterów. Dzieci gwiazdora mają normalne dzieciństwo, a on i jego partnerka nie muszę żyć otoczeni ochroniarzami.
Zazdroszczę życia Johnny’emu Deppowi. Chciałabym funkcjonować tak, jak on. Żyje z daleka od paparazzi nie musi się przejmować tabloidami – żali się Aniston.
Aktorka twierdzi również, że bardzo poważnie rozważa kupno domu w wiejskiej okolicy w Meksyku. Na wakacje wybiera się tam kilka razy do roku.
Muszę sobie kupić dom w Cabo San Lucan – zapowiada. Tylko tam jestem w stanie nabrać energii na kilka następnych miesięcy pracy. W Meksyku mogę pooglądać Zatokę Kalifornijską i zapomnieć o wszystkich smutkach. Bardzo mnie ciągnie w dziksze obszary. Takie, w których żadnemu brukowcowi nie będzie się opłacało wysyłać fotoreporterów.