Kilka tygodni temu Miley Cyrus zapowiedziała, że kończy karierę muzyczną. Jej najnowszy album, który zostanie wydany za kilka miesięcy, ma być jej ostatnim. Oczywiście jeśli nic jej się nie odwidzi, co jest bardzo prawdopodobne. W rozmowie z MTV piosenkarka opowiedziała, czego po krążku mogą się spodziewać fani:
Moja nowa płyta jest utrzymana w stylu techno. To bardzo zabawowy album - zapowiada. Chcę nagrywać różne piosenki. Tak samo jest z moimi filmami. Nie chcę być wrzucona do jednego worka i robić tego samego cały czas.
Album pojawi się w sklepach już w wakacje. Jestem tym bardzo podekscytowana. Nie mogę się doczekać. Jest trochę inny od poprzednich. Jest bardziej popowy, chociaż i na nim pokażę pazur. Bez wątpienia to kolekcja świetnych piosenek na lato, które będą nadawały się do puszczania głośno w samochodzie.
Jeszcze w zeszłym roku Cyrus zapowiadała, że ma zamiar nagrać bardzo rockową płytę. Myślicie, że zakończenie kariery muzycznej też odwoła?