Zdjęcia Roberta Pattinsona oblężonego przez setki fanek są z jednej strony zabawne, a z drugiej bardzo niepokojące. Z pewnością nie do śmiechu jest samemu gwiazdorowi znajdującemu się w centrum zainteresowania. W jednym z ostatnich wywiadów aktor wyznał, że ma ogromne problemy, gdy przychodzi mu stawić czoła tłumowi. Nawet z pojedynczymi osobami ma już poważne kłopoty.
Bycie sławnym to dla mnie ogromny problem. Nie jestem otwartą osobą – tłumaczy Robert. Powoli zaczynam mieć paranoję. Gdy ludzie zaczynają się na mnie rzucać, to od razu jestem zirytowany, czuję niechęć, a potem ogormne zmęczenie psychiczne. Gdy ktoś do mnie podchodzi, to mam ochotę wrzasnąć, czego od mnie chce. Nie lubię, gdy zaczepiają mnie obcy. Dopiero później zastanawiam się nad całą sytuacją.
23-latek dodaje, że jest bardzo sfrustrowany faktem, że ogromną ilość czasu spędza na planie filmów. Przez to rzadko bywa w domu i stracił kontakt z większością swoich znajomych.
Jestem zmuszony do przebywania w zamkniętych apartamentach hotelowych juz od ponad trzech lat. Drażni mnie to – mówi. Wróciłem ostatnio do Londynu i zdałem sobie sprawę, że nie mam tam czego szukać. Pielęgnowanie przyjaźni, gdy nie ma się czasu do nikogo odezwać przez rok, jest ciężkie. Zdałem sobię sprawę, że jestem potwornie samotny. Teraz próbuję odbudować więzi z niektórymi znajomymi. Nie chciałbym, żeby wszystko wróciło do poprzedniego stanu, ale wolałbym, żeby moje życie było normalniejsze.
