Dzieki swojemu dużemu doświadczeniu w programach rozrywkowych Aleksandra Szwed typowana była na jedną z faworytek 11. edycji Tańca z gwiazdami. Nikt raczej nie spodziewał się, że odpadnie z rywalizacji tak szybko, szczególnie biorąc pod uwagę pozytywne oceny i wysokie punkty od jury. Jak widać, telewidzowie lubią mieć czasem nieco odmienne zdanie...
We wczorajszym odcinku show na prowadzenie zdecydowanie wysunęła się Julia Kamińska, która drugi tydzień z rzędu zdobyła maksymalną ilość punktów od jurorów i najwięcej SMS-ów od widzów. Piotr Galiński był zachwycony: _**Brzydula ma talent!**_ - komentował. Jeszcze lepsze komentarze zebrała Oceana, która mimo czterech "10" zajęła dopiero 4. miejsce w ogólnej klasyfikacji. Największym zagrożeniem dla Kamińskiej pozostaje więc Katarzyna Glinka, którą chwalono za świetną sambę.
Co ciekawe, dobrze radzi sobie nadal Katarzyna Grochola, która na parkiecie nie powala, jednak swoim poczuciem humoru (wczoraj dość zdystansowanym i powściągliwym) zjednuje sobie widzów i bez problemów przechodzi do następnych odcinków, nawet ze słabymi notami juroskimi. Nie wydaje nam się jednak, aby mogła zaskodzić Kamińskiej czy Glince. Tu faworyci znani są od dawna.