Już dziś startuje 5. edycja programu You Can Dance. Producenci przygotowali nowe studio, zatrudnili nieznanych do tej pory choreografów z zagranicy i oczywiście wymienili skompromitowaną Weronikę "żałuję, że nosi moje nazwisko" Marczuk na Anię Muchę. W trakcie castingów pokazywanych na kanale TVN widzowie już zaczęli wybierać swoich faworytów.
Niestety kilku osób zabrakło w tym programie – komentuje na łamach Super Expressu uczestników show Mucha. Są lepsi i trochę gorsi, ale nie powiem jeszcze, kto jest moim faworytem.
Ostatecznym kryterium oceny dla zwyciężczyni Tańca z gwiazdami jest... umiejętność zachowania się przed kamerą. Tancerze będą musieli poradzić sobie nie tylko z wymagającymi układami.
Z jednej strony będę starała się wspierać kandydatów, bo wiem, jak ciężko jest występować i tańczyć na żywo – kontynuuje Ania. Z drugiej jednak będę musiała ich ostro oceniać. Ogólnie to nie znam się na tańcu, więc też nie mogę powiedzieć, który taniec jest trudniejszy. Jest dwóch kompetentnych jurorów od tego. Nie mogę oceniać techniki danego tancerza, ale za to mogę ocenić jego zaangażowanie emocjonalne i tego właśnie u nich szukam.
Cóż, Ania nie jest tam merytorycznie niezbędna, choć na pewno pasuje do show dla młodzieży lepiej niż specjalistka od tańców w "grupie baletowej"...