Biorąc pod uwagę, jak jej poszło w Korei, zaczynamy się trochę bać. Organizatorzy Euro 2012 najwyraźniej mają krótką pamięć, bo znowu zastanawiają się nad powierzeniem Górniak odpowiedzialnego zadania odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego.
Powoli już zastanawiamy się nad galą otwarcia, gdyz jak wiadomo pierwszy mecz jest w Warszawie - mówi Super Expressowi Juliusz Głuski ze spółki EURO 2012. Mamy pewne typy co do gwiazdy śpiewającej hymn podczas ceremonii otwarcia, ale jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić.
Edzia jest ponoć najpoważniejszą kandydatką. Całym sercem popiera ją były bramkarz kadry, Radosław Majdan: To bardzo dobry pomysł! Edyta ma przepiękny i bardzo głęboki głos! Co prawda źle wypadła wtedy, jednak to nie była jej wina, to był wynik złej aranżacji - tłumaczy jako specjalista od aranżacji. Ja myślę, że śpiewanie hymnu do EURO 2012 to świetny pomysł, tym występem mogłaby się zrehabilitować.
Radzia popierają inni koledzy z reprezentacji:
To było piękne wykonanie, piękna kobieta, aranżacja wprowadziła nieco konsternacji w nasze szeregi i odwróciła uwagę od ważnego meczu z Koreą. Występ pani Edyty był potrzebny dla widowiska, ale nie dla piłkarzy. Należy dać jej drugą szansę - zachęca Cezary Kucharski.
Wypowiadajaca się w imieniu Edzi nowa menedżerka, Maja Sablewska, jest na razie oszczędna w konmentarzach: Kiedy padnie taka propozycja na poważnie, bardzo poważnie się nad nią zastanowimy. Jednak jest jeden warunek: by artystka mogła wykonać własny utwór.
Po czym, jak uprzejmie donosi tabloid, powołała się na Heraklita z Efezu, tłumacząc, że nie jest zwolenniczką wchodzenia dwa razy do tej samej wody.
Nie dziwimy się temu brakowi entuzjazmu. Ciśnienie mogłoby okazać się trochę zbyt duże dla Edyty. Pomyślcie, co by o niej mówiono, gdyby znów "zawiodła aranżacja"...