Iza Miko boleśnie przeżyła wycięcie scen z jej udziałem ze Starcia Tytanow. Szczególnie, że przecież zdążyła się już pochwalić, że została gwiazdą: Uwielbiam filmy kostiumowe, a wcielenie się w postać bogini Ateny daje duże możliwości artystyczne - mówiła. Praca przy tak wielkiej produkcji jest dla każdego aktora ogromną frajdą.
Niestety, postać, tak ważna jej zdaniem, została po prostu wycięta z końcowej wersji filmu. Jednak matka Izy, Grażyna Dyląg, która ofiarnie podtrzymuje w polskich mediach mit córki jako gwiazdy hollywoodzkiej, zapewnia, że nie wszystko jeszcze stracone.
Jest plan, by wykorzystać nagrany materiał w drugiej części filmu - zapowiada w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Wtedy rola Izy zostałaby nie tylko uratowana, ale poszerzona.
Trzymamy kciuki. Jak nie w drugiej to w trzeciej :)