Jest takie powiedzenie: Tylko winny się tłumaczy. Kasia Skrzynecka spędza tyle czasu, opowiadając o swoim nieszczęściu prasie, że trudno mi sobie wyobrazić, kiedy ma faktycznie chwilę, żeby usiąść i pocierpieć.
Na razie Skrzynecka usiadła w wystudiowanej pozie na białej kanapie i opowiedziała Vivie, jak to poznała i pokochała ubogiego chłopca, utrzymywała go i obsypywała prezentami, aż chłopiec ją porzucił. Kopciuszek w krzywym zwierciadle, nie ma co. Viva pisze:
Kasia zadbała o to, żeby Zbyszek od razu dobrze poczuł się w nowym miejscu. Wspólnie wzięli kredyt na mieszkanie, który spłacała sama, mając świadomość, że dla policyjnej pensji męża byłoby to zbyt duże obciążenie. (...) Robiła co mogła, żeby prowadzić normalny dom. Próbowała spłacić kredyty, zanim zdecydują się na dziecko. Wbrew powszechnym wyobrażeniom o tym, jak żyją gwiazdy, tonęli w długach.
Sama Skrzynecka wypowiada się głównie o Katarzynie Gawrońskiej, pracującej także w TVN, w programie Uwaga:
Trudno byłoby mi oczekiwać jakiejkolwiek klasy i zasad od dziewczyny, która rozbija cudze małżeństwa (bo niestety, nie moje jedyne) i stara się za wszelką cenę zdobyć rozgłos przez publiczne opowieści o swoim romansie z cudzym mężem i wspólne sesje zdjęciowe.
O sobie mówi skromnie: Nie użalam się nad sobą i nie robię z siebie cierpiętnicy!
Ależ skąd! Opowiadanie o tym, ile się wydało na męża i sarkanie na kobietę, która teraz z nim sypia, nie jest w żadnym stopniu użalaniem się. I świadczy o wielkiej klasie.
Kasiu, zarzekając się w mediach, że to przywary, słabość charakteru, pociąg do pieniędzy i niewierność Zbyszka Urbańskiego były powodem rozpadu małżeństwa, "podnosisz stawkę", o jaką toczy się gra w oczach Pudelka i tej nieprzychylnej ci prasy plotkarskiej. Po rynku krążą różne plotki przeczące twojej wersji (nie nam rozstrzygać, czy są prawdziwe, ale wiele źródeł mówi to samo), niektóre fakty są tajemnicą poliszynela (romans z Marcinem Hakielem). Jeszcze któraś redakcja kupi jakieś zdjęcia lub wideo i wypadniesz z łask telewizji. Pamiętaj, że mecenasowie (media) bywają kapryśni.
Przestań niszczyć faceta, którego kochałaś, przestań gnoić jego partnerkę, może wtedy znowu cię polubimy. Popatrz, Małgosia Foremniak też błądziła, a skończyło się dobrze.