Przed dwoma laty romans Kuby Wesołowskiego i Weroniki Książkiewicz śledziły wszystkie tabloidy. Wydawało się, że układa im się świetnie, aż nagle Wesołowski uznał, że nie ma ochoty się z nikim wiązać i nieoczekiwanie zostawił Weronikę.
_**Wera wierzyła, że jest dla niego najważniejsza, a on odszedł bez słowa**_ - wspomina koleżanka aktorki. Byli młodzi i szaleni, ale z czasem Weronika zaczęła myśleć poważnie o życiu, a Kuba wciąż chciał się bawić. Nie wytrzymał ciśnienia.
Na wieść o tym, że jego była dziewczyna została mamą, Wesołowski, który w międzyczasie trochę dorósł i przemyślał parę spraw, postanowił przeprosić ją za wyrządzoną dwa lata temu krzywdę. Chce rozpocząć nowy rozdział ich znajomości.
_**Pojawił się z naręczem kwiatów i zabawkami dla jej synka**_ - opowiada tygodnikowi Świat i Ludzie kolega aktora. Nie zabawił długo, ale opowiadał potem, że znów rozmawiali ze sobą jak starzy, dobrzy znajomi.
Weronice jest potrzebne teraz wsparcie. Zdaje się bowiem, że ojciec jej dziecka nie daje jej tyle ciepła, ile potrzebuje młoda mama. Zobacz: Zostawił ją z dzieckiem?!