Znajomym i najbliższym matki Edyty Górniak nie mieści się w głowie, jak można być do tego stopnia obojętnym na los ciężko chorej kobiety.Stan zdrowia Grażyny Górniak wymaga od niej ciągłych wizyt u lekarza. Jak każdy inny pacjent stoi godzinami w kolejce do rejestracji. Nie stać ją, by ze skromnej emerytury wysupłać kilkaset złotych na wykonanie badań w prywatnej klinice.
Na szczęście ma pomoc w osobie swojej młodszej córki Małgosi, ktora ze względu na matkę zrezygnowała z propozycji pracy za granicą i została w Opolu, żeby się nią opiekować. Na Edzię w tym względzie nie można oczywiście liczyć.
To skandal - mówi tygodnikowi Życie na gorąco krewna piosenkarki. To samo było z ojcem. Przyjechała dopiero na jego pogrzeb**.**
Oczywiście rozumiemy. Łatwiej jest odegrać jednorazową scenę rozpaczy na pogrzebie, niż być codziennym wparciem dla ciężko chorej matki. To naprawdę przykre. Wydaje nam się, że Edyta będzie kiedyś naprawdę żałowała swoich dzisiejszych decyzji.