Nieprawdziwe okazały się doniesienia mediów, że rozpadł się związek Britney Spears i Jasona Trawicka. Kilka dni po tym, jak w prasie pojawiła się informacja, że para nie jest już razem, zakochani nagle pojawili się na ulicach Los Angeles, by paparazzi mogli im zrobić zdjęcia jak trzymają się za ręce. Jednak nie wszystko jest tak kolorowe, jak mogłyby na to wskazywać fotografie. Ponoć niestabilna psychicznie piosenkarka wszczyna ogromne awantury, które kończą się rękoczynami.
Jeden z fotoreporterów zrobił parze ostatnio zdjęcie. Widać na nim, jak zapłakana Britney prowadzi samochód, a Trawick siedzi na tylnym siedzeniu. Paparazzo twierdzi również, że widział jak doszło między nimi w do bijatyki. Spears kilkukrotnie uderzyła w twarz swojego partnera. Ponoć poszło o odrzucenie zaręczyn...
Britney myślała, że ślub będzie świetnym sposobem zakończenie jej ubezwłasnowolnienia. Jednak Jason jest temu przeciwny - opisuje informator. Błagała go, żeby wziął z nią ślub, ale on odmówił. Kiedy weszli do sklepu kazała mu kupić wszystko, co sobie zażyczyła. Traktowała go jak swojego sługę. Bardzo go to rozdrażniło. Kiedy powiedział jej, że muszą wracać do domu, po prostu wybuchła. Zaczęła go przeklinać i grozić, że jego kariera jest skończona. Wyprowadził ją ze sklepu do samochodu. Tam zaczęła go bić.
Ponoć zaraz po zdarzeniu Trawick zrezygnował z pracy dla Britney. Bardzo możliwe, że już wkrótce znów usłyszymy, że znów zerwali. Tym razem naprawdę.