Weronika Rosati stara się wprawdzie przekonać wszystkich, że jest doskonałą aktorką, ale zdaje się, że jednak nie do końca wszystko jej wychodzi. Kiedy chwaliła się tabloidom tym, że dostała rolę u samej Agnieszki Holland, nie spodziewała się chyba, że reżyserka będzie stawiała jej jakieś zawodowe wymagania.
W filmie Ukryci Rosati przypadła niewielka rólka Żydówki, która podobno ją przerosła.
Sceny z udziałem Rosati były wielokrotnie powtarzane, a ona sama zupełnie nie nadążała za wskazówkami reżyserki - donosi Fakt. Holland ponoć wciąż była niezadowolona ze sposobu grania Weroniki, a jej irytacja w końcu przeniosła się na resztę ekipy. Wreszcie po wielu dublach udało się nakręcić pierwsze sceny z udziałem gwiazdki, ale Weronika podobno schodziła z planu ze łzami w oczach.
Miejmy nadzieję, że były one częścią roli.