Oceana, co zrozumiałe, znacznie bardziej zaabsorbowana jest swoją ciążą niż treningami tanecznymi. Piosenkarka jest już w 5. miesiącu i chociaż czuje się świetnie, uznała, że czas zacząć się trochę oszczędzać. Szczególnie, że jej brzuszek z tygodnia na tydzień jest coraz większy. Liczyła na to, że ze swoim udziałem w programie wyrobi się zanim zmieniająca się figura zacznie utrudniać taneczne ewolucje, jednak dwutygodniowa spowodowana żałobą narodową, pokrzyżowała jej plany. To oznacza, że gdyby dotarła do finału, zawalczyłaby o Kryształową Kulę będąc już w 7. miesiącu ciąży!
Jak twierdzi Fakt, piosenkarka chce jak najszybciej zakończyć swój udział w programie:
_**Zupełnie straciła serce do treningów**_ - pisze tabloid. Nie ma co się dziwić, przecież rola matki jest najważniejsza dla każdej kobiety. Choć Oceana taniec ma we krwi i uwielbia szaleć na parkiecie, żmudne treningi zaczęły ją lekko przerażać. By dobrze wypaść w niedzielne wieczory, trzeba na sali gimnastycznej spędzać po kilka godzin dziennie. Potem dochodzi jeszcze stres podczas występu na żywo. Nic dziwnego, że piosenkarka zaczęła poważnie bać się o ciążę i po cichu zastanawiać, czy powinna dalej szaleć na parkiecie.
Może dla dobra dziecka powinna po prostu zrezygnować? Miejmy nadzieję, że widzowie nie zrobią jej na złość i nie będą na nią głosować.