Franciszek Smuda od pierwszego dnia pracy na stanowisku trenera polskiej reprezentacji nie krył swojej niechęci do Artura Boruca. Najwyraźniej traktuje go bardziej jak celebrytę niż piłkarza.
_**Albo się zmieni, albo go w kadrze nie będzie**_ - zapowiedział pół roku temu. Żadne hece czy hulanki nie wchodzą w grę. Widziałem ostatnio jego zdjęcie i myślałem, że jest w ciąży!
I ze swojej strony słowa dotrzymał. Ponieważ Boruc nie uznał za stosowne porzucić swojego rozrywkowego trybu życia, Smuda nie widzi najmniejszych szans na to, by choćby rozważyć jego występ w polskiej reprezentacji:
Nie wiem, kto wypuścił w świat taką informację - oświadczył stanowczo w rozmowie z Faktem. Od początku stawiam na innych bramkarzy i tego dalej będę się trzymał.
To chyba dobra wiadomość dla Boruca. Ostatnio gdy został bohaterem narodowym miał po skandalach do pokonania bardzo długą drogę w dół. To zawsze bardziej boli.