Świat Courtney Love w ostatnich miesiącach runął w gruzach. Piosenkarka straciła wszystkie oszczędności, jej rodzona córka się jej wyrzekła i sądownie zabroniła jej zbliżać się do siebie. W wywiadzie z brytyjskim magazynem NME wdowa pod Kurcie Cobainie wyznała, że często myśli o samobójstwie. I to bardzo poważnie:
Wiem, że wielu ludzi gloryfikuje samobójstwo. Rozumiem to. Miałam taki epizod dwa tygodnie temu. Chciałam skoczyć z okna – mówi szczerze Love. Nie powiem, dlaczego, ale miałam wstręt do samej siebie. Pytałam się, czy nie byłoby lepiej, gdyby nie było mnie na tym świecie. Zawsze byłam autodestrukcyjna. Potrzebowałam kogoś, kto obroniłby mnie przed samą sobą.
Piosenkarka wyznała również, iż uważa, że podczas występów daje z siebie za dużo. Jak twierdzi, może przez to skończyć w szpitalu psychiatrycznym.
Na scenie przeżywam wszystko tak intensywnie, że czuję jakbym była ukrzyżowana – wyznaje. To niewiarygodnie ciężkie i czuję, że skończę jako jakiś świr przez to, że daję widowni o wiele za dużo. Ludzie nie mają pojęcia, co się ze mną dzieje za scenie.
I chyba lepiej, żeby tak zostało. Ten wywiad powstał na okoliczność premiery nowego albumu zespołu Hole. Trzeba przyznać, że Courtney wybrała sobie ciekawy sposób na jego promocję.