Sama prokuratura przyznaje, że trochę za długo się na to zeszło. Dokumenty w sprawie pijackiego rajdu byłej gwiazdy i modelki, Ilony Felicjańskiej, zakończonego staranowaniem kilku prawidłowo zaparkowanych aut, długo krażyły między policją a prokuraturą i ciągle czegoś brakowało.
Obecnie zostały złożone w Prokuraturze Rejonowej na Mokotowie i za dwa, trzy tygodnie sprawa powinna zostać skierowana do sądu, który wyznaczy termin rozprawy - mówi tygodnikow Twoje Imperium rzecznik prasowy prokuratury. Prowadzenie auta pod wpływem alkoholu zagrożone jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności.
Tymczasem modelka jak gdyby nigdy nic, spokojnie wróciła do lansu na bakietach. Z tą róznica, że teraz ciągle zapewnia wszystkich, jak jej głupio z powodu swojego pijackiego wybryku. I że nie pije...
Czuję się winna i zrobię wszytko, by odkupić winę - wyjaśnia Twojemu Imperium. Jest mi przykro, gdy czytam w prasie, że rozpada się moje małżeństwo i leczę się z alkoholizmu. Naprawdę wolałabym już mieć wyrok za sobą.
Nie rozumiemy, dlaczego denerwują ją doniesienia o tym, że leczy się z alkoholizmu. To chyba dobrze. Lepiej, żeby się nie leczyła?