Po niedawnej kontuzji kręgosłupa musiała odwołać zaplanowane koncerty i udać się po pomoc do specjalistów. Jak donosi Super Express, fachowcy od rehabilitacji ostro zabrali się za jej kręgosłup i wierzą, że w najbliższych dniach uda im się postawić ją na nogi.
Niestety, trudno się spodziewać, że Dorota, mimo zakazu od lekarza, przestanie nagle chodzić codziennie w szpilkach. Jak myślicie, czy po kolejnej kontuzji zastanowi się w końcu, dokąd może ją to zaprowadzić?
Menedżer Dody, Jarosław Burdek jest dobrej myśli: Byliśmy zmuszeni odwołać dwa koncerty: w Międzyzdrojach i Szczecinie - potwierdza w rozmowie z tabloidem. Reszta trasy odbędzie się bez zmian.
Najbliższy koncert Doda ma zaplanowany w Warszawie, więc przynajmniej nie będzie musiała spędzić kilku godzin w samochodzie, co dla jej kręgosłupa mogłoby się okazać bardzo niewskazane. Niestety, zła informacja jest taka, że ludzi coraz mniej interesują jej występy. Na ostatni koncert w Toruniu przyszło zaledwie... 100 osób. To naprawdę zły sygnał dla kogoś, kto aspiruje do bycia największą gwiazdą polskiej muzyki. Może to sygnał, że warto byłoby jednak nagrać w końcu choć jedną dobrą piosenkę...?