Ilona Felicjańska długo unikała deklaracji, że rzeczywiście ma problemy z alkoholem. Była gwiazda udała się do Ośrodka Leczenia Uzależnień i jak później twierdziła, jest na terapii. Dopiero teraz zdobyła się na odwagę, żeby wprost opowiedzieć o tym, do jakiego stanu się doprowadziła. W wywiadzie w Dzień Dobry TVN wyznała, że otrzymała od lekarzy diagnozę: jest alkoholiczką.
Tak, mam problem. Jestem uzależniona. To choroba. Dostałam diagnozę, że jestem nieuleczalnie chora – powiedziała. Przyznała też, że to nie jej pierwsza przygoda z odwykiem. Wcześniej uczęszczała na spotkania AA:
Tak to jest, że kobiety często piją po cichu, żeby wyrównać poziom swoich emocji. Mam synów 7 lat i 9 lat i już z nimi o tym rozmawiałam. Mam nadzieję, że ludzie inaczej spojrzą na ludzi uzależnionych. Zdałam sobie sprawę z tego wiele lat temu, że jestem uzależniona. Wtedy chodziłam 2, 3 razy w tygodniu przez 3 lata na spotkania. Niestety było tak, że po jakimś czasie znów problemy rozwiązywałam alkoholem.
Felicjańska zapewniła, że nigdy nie piła przy swoich dzieciach. Ukrywała przed nimi swoje problemy. Nie mówiła o nich również swoim znajomym.
Inni mogą się nie zorientować, że kobieta pije. Czasami życie przerasta i do tego dochodzi. My kobiety mamy dużo obowiązków. Udawałam sama przed sobą, że jest dobrze. Teraz kiedy jestem pod wielką presją i dużo więcej osób o tym będzie wiedziało, tym szybciej z tym skończę. Wiele osób jest ze mną i mnie wspierają. Chociaż mają pretensję do mnie, że im o tym nie mówiłam.
Zaczął się więc etap chodzenia po telewizjach i próby wzbudzania współczucia. Wkrótce wywiady w magazynach kobiecych z wruszającymi sesjami zdjęciowymi. Przypominamy, że ta kobieta, wciąż aspirująca do bycia gwiazdą, jeździła kompletnie pijana po mieście i mogła zabić kogoś z Waszej rodziny.