Jeszcze zanim wybuchł skandal seksualny z mężem Sandry Bullock w roli głównej, ta podpisała kontrakty na występ w czterech filmach. Po zdobyciu Oscara jest zalewana nowymi propozycjami filmowymi. Współpracownicy, ci już wybrani i ci potencjalni, na pewno nie będą więc zadowoleni z jej ostatnich słów. Aktorka zapowiedziała, że robi sobie przerwę od aktorstwa. Z kontraktów wywiąże się później.
W wywiadzie dla magazynu People zapowiedziała, że adoptuje małego Louisa jako samotna matka. Również sama zajmie się jego wychowywaniem.
Jedyne, co wiem, to, że chcę się cieszyć moim pierwszym prawdziwym macierzyństwem - mówi Sandra. Chcę robić wszystko to, co robią matki na całym świecie w słońcu, z dala od zgiełku Hollywood. Moja kariera będzie musiała poczekać. Nie chcę wracać do tego świata, dopóki nie odnajdę w sobie na to siły. Potrzeba grubej skóry, żeby żyć w Hollywood. Jestem w tej chwili zbyt słaba, żeby poradzić sobie w tym biznesie.
Informatorzy donoszą tymczasem, że Bullock chce opuścić Los Angeles na zawsze. Sprzedaje dom, który dzieliła z niewiernym partnerem i kończy remont tego, który kupiła w Nowym Orleanie. Ponoć ma dosyć sztuczności i zakłamania, jakie panuje w Kalifornii. To z pewnością dobrze zrobi jej i jej małemu synkowi.