Prowadzący program na TVN Style Karolina Korwin-Piotrowska i Tomasz Kin nie będą już chyba przyjaciółmi Edyty Herbuś. W ostatnim odcinku nazwali ją bowiem... lachonem. A dokładnie: "lachonkiem", czyli z jeszcze mniejszym poważaniem. Biorąc pod uwagę, że Edyta aspiruje obecnie do lepszego towarzystwa, na pewno poczuje się dotknięta i poniżona.
- On ma już dorosłego syna, co mu teraz zostało z życia, Karolina? - powiedział Kin o nowym chłopaku Edyty.
- Edyta Herbuś mu została - odpowiedziała Korwin-Piotrowska. To Marcin Prokop powiedział w "Dzień Dobry TVN", tak się zasromał, pomyślał o plotce i powiedział: "Bo to jest taki mezalians". Ja sobie myślę Jezus Maria, chyba nie czytał tych samych gazet. A co on jest jakiś hrabia, a ona jakaś księżniczka? Czy o co chodzi? Ona może płacić za niego rachunki. To jest inna sprawa. Ja myślę, że to jest porozumienie ponad podziałami.
- Po prostu reżyser wziął sobie lachonka.
- I niezłego lachonka sobie wziął.