Joanna Sydor kiepsko wyszła chyba na romansie z reżyserem M jak miłość Mariuszem Malcem. Ledwo zaszła z nim w ciażę i rozwiodła się z mężem, Malcowi przypomniało się nagle, że właściwie to zawsze kochał Dominikę Ostałowską. Zostawił więc Sydor z dzieckiem i związał się z Ostałowską, którą także zdołał nakłonić do porzucenia wieloletniego partnera, Huberta Zduniaka.
Od czasu rozstania z Malcem Sydor nie wiedzie się najlepiej. Raczej nie może narzekać na nadmiar propozycji zawodowych. Wygląda na to, że Malec nie zamęcza synka i byłej partnerki swoim zainteresowaniem i pomocą finansową. Jej sytuacja zrobiła się na tyle nieciekawa, że musi oszczędzać na wszystkim. Jak donosi Na żywo, zwolniła opiekunkę dziecka.
_**Aśka ma mało pracy. Musi ograniczyc wydatki**_ - mówi tabloidowi znajoma aktorki. Dlatego zrezygnuje z usług niani i wyśle Antka do przedszkola.
Sydor martwi się, jak zniesie to jej synek. Obawia się, że koledzy będą mu dokuczać, bo jest z niepełnej rodziny.
Martwię się, czy Antoś sobie poradzi. Dlatego już teraz odwiedzam z nim przedszkola - mówi w rozmowie z tabloidem. Chcę by miał kontakt z innymi dziećmi i potrafił się odnaleźć w zupełnie nowej dla siebie sytuacji. Tak pragnęłam, aby miał pełną rodzinę...