Tomasz Stockinger, który ostatnio wsławił się spowodowaniem wypadku po pijaku i próbą ucieczki z miejsca zdarzenia, żali się Faktowi, że nikt nie chce mu dawać pieniędzy. Serialowy Lubicz postanowił po latach nieobecności w teatrze, wrócić na deski i wymarzył sobie objazdowy spektakl komediowy Podwójny akt, w którym miałby zagrać razem z Joanna Trzepiecińską. Ma jednak ogromne problemy z pozyskaniem sponsorów.
Gdziekolwiek zaczynam rozmawiać o pieniądzach, od razu wszyscy pokazuja mi tabliczkę z napisem "kryzys" - narzeka w tabloidzie. Trzeba będzie przełożyć wszystko dopiero na jesień, jeśli w ogóle uda nam się zrealizować plan.
Myślicie, że chodzi tylko o kryzys? Chyba istnieją pewniejsze sposoby na wydanie pieniędzy niż powierzenie ich komuś, kto wsiada po pijaku za kierownicę, powoduje wypadek, a potem próbuje uciekać. Z Lubiczem i Felicjańską lepiej nie robić interesów.