Już od dawna słychać doniesienia o kryzysie w związku Britney Spears i Jasona Trawicka. Doszło nawet do tego, że para wdaje się w publiczne szarpaniny. Najprawdopodobniej przyczyną ciągłych awantur są wyczerpujące prace nad nowym albumem piosenkarki. Właśnie dlatego ta zdecydowała się w końcu na rozdzielenie życia prywatnego od tego zawodowego i, jak twierdzą jej współpracownicy, zwolniła Jasona ze stanowiska jej menedżera.
To dość zaskakujące posunięcie szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że kariera Spears po kilku latach skandali i upadków, znowu nabiera tempa. No cóż, miejmy nadzieję, że gwiazda wymieni go na kogoś równie skutecznego.
Britney i Jason podjęli decyzję o zakończeniu współpracy na gruncie zawodowym i skupieniu się na ich osobistej relacji – powiedział tygodnikowi People rzecznik prasowy Britney. Od zakończenia światowej trasy koncertowej moja klientka nagrywa piosenki na jej kolejny studyjny album.
Bardzo zgrabnie ubrane w słowa. Tyle, że już kilka tygodni temu pisaliśmy, że Jason zrezygnował z pracy u mało stabilnej psychicznie dziewczyny po tym, jak ta go pobiła. Szkoda, że o tym nie wspomnieli...
Zobacz: Britney POBIŁA SWOJEGO CHŁOPAKA!