Jubileuszowy koncert Edzi na festiwalu Top Trendy jednak się odbędzie. Nina Terentiew, jak zwykle w wypadku Górniak, zmiękła i przystała na wszystkie jej warunki. A puktów zapalnych było, jak się okazuje, sporo.
Po pierwsze Polsat chciał zrobić show w swoim stylu, czyli najbardziej kolorowo, lśniąco i wybuchowo jak to tylko możliwe. Górniak natomiast marzyło się coś mniej tandetnego, co pozwoli skupić uwagę na niej samej i jej utworach. Oraz jej życiu oczywiście, w końcu mówimy o Edycie, która miewa tendencje do megalomanii. Górniak chciała, by w tle jej występu zamiast tłumu tancerzy ukazywały się filmiki ilustrujące ostatnich 20 lat jej życia. Nie chciała także na scenie gości, których planowała zaprosić Terentiew.
Ale najwięcej nieporozumień wynikło przy doborze repertuaru. Nina postanowiła wszystkim artystom wybierać utwory osobiście. Maciej Maleńczuk, który także będzie obchodził jubileusz podczas Top Trendy przyznał, że w sprawie doboru piosenek nie miał nic do powiedzenia.
Nie dobierałem repertuaru sam. Robiłem to z panią reżyserką programu, a jest nią Nina Terentiew, to ona wybierała utwory - powiedzial na konferencji prasowej.
Tu Edzia postawiła stanowcze veto. Podobno Terentiew chciała mieć wpływ nawet na aranżację utworów. Jesli akurat o to chodzi to osoby pamiętające Koreę mogłyby uznać, że to wcale nie taki zły pomysł. Jednak Maja Sablewska dzielnie negocjowała w imieniu swojej podpiecznej i wymogła na Polsacie wszystkie potrzebne ustępstwa. Koncert 20 na 20 jednak się odbędzie.
Zamierzacie to w ogóle oglądać?