Borys Szyc od lat utrzymuje się w grupie najpopularniejszych aktorów w Polsce. To może być jednak dopiero początek jego sukcesów, właśnie podpisuje bowiem gwiazdorski kontraky na międzynarodową produkcję. Oczywiście nie omieszkał o tym wspomnieć w rozmowie z Na żywo. I dodać, że nie skończy tak jak Tomasz Karolak, którego wycięto z filmu.
Nie można mnie z filmu wyciąć jak innego naszego aktora, bo mam to zapisane w kontrakcie - oświadczył. To chyba trochę zaboli Tomka...
Rzeczywiście ma się czym chwalić. Zagranie w amerykańskiej produkcji i pozostanie w niej po montażu, od czasu Listy Schindlera nie zdarza się Polakom zbyt często.
No, tu bym nie przesadzał - kryguje się Szyc na pytanie Na żywo, jak się czuje jako gwiazda światowego formatu. Trochę czasu upłynie zanim dostąpię tego zaszczytu, ale myślę, że jestem na dobrej drodze. Chciałbym, by kiedyś obcowanie na planie z tymi ludźmi było moją codziennością.