Udzielając wywiadów, w których oczerniła swojego byłego męża na wszystkie możliwe sposoby, Edyta Górniak wspięła się na wyżyny zrozumiałych chyba tylko dla niej metafor. Nie wspominając już o słynnej "rybie w garnku z klejem", o której istnieniu poinformowała Polaków w jednym z ostatnich odcinków Jak ONI Śpiewają. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Festiwalu Top Trendy odpowiadała na wszystkie pytania dziennikarzy. O związku z Dariuszem Krupą mówiła z wyraźną niechęcią:
Okazuje się, że małżeństwo nie służy miłości - wiem, sprawdziłam i nie polecam. Małżeństwo to taki nowotwór, który trawi relację od środka. Myślę, że tak długo, jak zachowujemy swoją niezależność i wolność osobistą, to wciąż się staramy i dbamy o drugą osobę.
Dość odważne - i raczej niesmaczne - porównanie. Zgadzacie się z nim? O samopoczucie Darka Krupy po kolejnym takim wyznaniu już nawet nie pytamy - facet musi się naprawdę łapać za głowę. No ale widział chyba, z kim się żeni...