Ivanowi Komarenko dokucza sława. W dzisiejszym Fakcie żali się, że ludzie często reagują na jego widok agresją.
Na popularnego człowieka niektórzy różnie reagują - mówi były gwiazdor. Osoby takie jak ja powinny zdawać sobie z tego sprawę i iść dalej.
Komarenko zapewnia, że ma świadomość, że wielka sława może być ciężarem. Na szczęście czuje w sobie dość siły, by podołać wyzwaniu. Aż strach pomysleć, co by było, gdyby postanowił przestać być gwiazdą. Bez niego show-biznes nie byłby już taki sam.
Podczas koncertów nie raz latały w moją stronę jajka, płyty, metalowe przedmioty - wymienia wady bycia sławnym. Raz nawet ktoś wylał mi prosto w twarz kubek wódki. Spirytus palił mnie w oczy przez kilka minut. Ja śpiewam, bo to kocham. Jeśli na sto osób, pięciu nie podoba się to, co robię, to i tak znaczy, że robię dobrą muzykę. Takie przypadki są sporadyczne i zdarzają się większości piosenkarzy**.**