Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi gwiazd Hollywood, to wśród tych największych sław mija moda na implanty i zastrzyki mające opóźnić proces starzenia się skóry. Coraz większą uwagę zwraca się na naturalny wygląd i starzenie się z gracją. Do grona aktorek, które potępiły chirurgię plastyczną dołączyła właśnie Salma Hayek. 43-latka jest zszokowana tym, co młode gwiazdy robią ze swoimi twarzami. Sama jest przykładem, że młodą cerę można zachować dzięki dobrze dobranej diecie i zabiegom kosmetycznym.
Nigdy nie miałam nic robionego. Żadnej operacji, żadnego podnoszenia policzków czy brwi. Nigdy nie zdecydowałam się na botoks i nie wyobrażam sobie, żebym kiedyś była aż tak zdesperowana - powiedziała w wywiadzie dla InStyle. To koszmar, co te dziewczyny robią ze swoimi twarzami. W Hollywood już nawet 20-latki proszą chirurgów o zastrzyki z jadu kiełbasianego. Małe usta to również nie koniec świata. Jedna ze spotkanych przeze mnie młodych gwiazd powiedziała mi niedawno, że jeśli teraz sparaliżuje wszystkie swoje mięśnie twarzy, to nigdy nie będzie miała zmarszczek. Wyobrażasz to sobie?!
Dość niepokojąca wizja. A Wy, zdecydowałybyście się na coś takiego, byle tylko jak najdłużej zachować pozory młodości?