Już podczas walki z Yusuke Kawaguchim Mariusz Pudzianowski pokazał, że brak mu doświadczenia na ringu. Potwierdziło się to niestety dzisiaj w nocy. Pod koniec drugiej rundy walki z Timem Sylvią wykończony Pudzian poddał walkę.
Na konferencji prasowej strongman kajał się przed dziennikarzami i wymieniał swoje braki.
Wciąż się uczę MMA i to była dla mnie kolejna lekcja. Zaryzykowałem. Jeszcze o mnie usłyszycie. Na pewno – zapewniał. Wiedziałem, że mogłem przedłużyć walkę, ale z powodu kondycji, a raczej braku kondycji, zdecydowałem, że nie ma sensu tego robić. Kondycja była powodem, dla którego postanowiłem przerwać walkę.
Łukasz Jurkowski, który również stoczył walkę w Bostonie poinformował swoich fanów na Facebooku, że Mariusz zaraz po konferencji został przewieziony do szpitala. Najprawdopodobniej ma złamaną stopę.
Wielkie dzięki dla wszystkich za wiarę i doping! Mariusz niestety w szpitalu. Chyba śródstopie połamał – można przeczytać na jego profilu.
Jak myślicie, czy Pudzian ma jeszcze szansę zawalczyć z jakimś prawdziwym przeciwnikiem?