Twarz Kylie Minogue już od kilku lat wygląda na niepokojąco gładką i naprężoną. Nie ma się więc co dziwić, że media zaczęły spekulować, że piosenkarka regularnie umawia się na wizyty u chirurga plastycznego. W wywiadzie dla News of the World postanowiła odpowiedzieć na krytykę i. twierdzi, że nigdy nie miała operacji
Ludzie chcą sprawdzać za moimi uszami, czy nie mam blizn po liftingu. Nie mam żadnych! Nigdy nie chciałam iść pod nóż. To nie byłaby już moja twarz – mówi Kylie. Jestem zdrowa i mam przy sobie mężczyznę, którego kocham. Jestem szczęśliwa. Jest mi z tym dobrze, więc staram się akceptować mój wiek. Mam zmarszczki tak jak każda kobieta. Byłam szczera i wyznałam, że stosowałam kiedyś botoks, ale już tego nie robię, nie zbliżam się do niego.
Kylie postanowiła zdradzić sekret swojej urody i idealnej figury. Twierdzi, że gładką cerę ma dzięki zwykłemu kremowi nawilżającemu... Wierzycie?
On naprawdę zmienił moją skórę. Stosuję go każdego dnia. Niczego innego nie używam. To stary i klasyczny sposób. Moja mama również go stosuje. Chciałam wiedzieć, dlaczego jest wokół niego taki szum, ale on naprawdę działa.
Australijka twierdzi również, że jej ciało pozostawia wiele do życzenia. Nieustannie jest na diecie, która zakłada nie spożywanie produktów o wysokiej zawartości węglowodanów. Utrzymuje jednak, że idealna figura to zasługa makijażystów, którzy oprócz jej twarzy zajmują się również jej udami...