Z planów Tigera Woodsa, aby jego rozwód był jak najmniej medialny, niewiele na razie wychodzi. Co chwila pojawiają się informacje dotyczące szczegółów tego, co z założenia, miało się dziać za kulisami. Jeśli wierzyć amerykańskim mediom, atmosfera w obu obozach robi się coraz gorętsza. Szwedka, która kilka tygodni temu dowiedziała się od swojego męża, że ten w czasie trwania ich małżeństwa przespał się z ponad setką kobiet, straciła dla niego jakiekolwiek współczucie. Doszła do wniosku, że publiczne upokorzenia, na jakie naraził ją golfista, powinny być jej w pełni wynagrodzone. Żąda od niego aż... 75% ich szacowanego na miliard dolarów majątku!
Elin Nordegren chce, żeby unieważniono intercyzę, która w razie rozwodu przewiduje dla niej o wiele mniejszą kwotę. Woods stoi pod ścianą, bo Elin nigdy nie podpisała klauzuli tajności, która nie pozwalałaby jej opowiadać publicznie o jego tajemnicach. Jeśli ten nie zgodzi się na jej warunki, była modelka nie będzie miała żadnych skrupułów przed doszczętnym zniszczeniem wizerunku Tigera w mediach.
Szwedka chce również otrzymać pełne prawa do sprawowania opieki nad dziećmi. Jest zdecydowana zabrać je ze znienawidzonych Stanów Zjednoczonych do jej rodzinnego kraju. Według informatorów negocjacje między prawnikami są wyjątkowo drażliwe. Wyobraźcie sobie... gra toczy się o 750 milionów dolarów!