Gwiazdy często mają dziwne kaprysy i wymagania podczas tras koncertowych. Macy Gray na przykład domaga się, by w trasie koncertowej towarzyszył jej... szympans, a dziewczyny z Destiny's Child odmawiają picia napojów z plastikowych butelek. Do ekscentrycznych gwiazd dołączyła właśnie Lady GaGa, co zresztą specjalnie nas nie dziwi...
Wokalistka wymaga od swoich tancerzy, aby ci powstrzymywali się od kontaktów seksualnych podczas jej światowego tournee Monster Ball Tour.
Powiedziała tancerzom, że od tej chwili są jej poślubieni i muszą w pełni poświęcić się wymaganiom, jakie niesie ze sobą udział w koncertach - twierdzi informator cytowany przez brytyjski Daily Mail. Gaga uważa, że romansowanie może rozpraszać tancerzy i przez to nie będą mogli w pełni skupić swojej energii na pracy.
Dała wszystkim jasno do zrozumienia, że nie życzy sobie, aby uprawiali seks w czasie trwania tournee. Jeśli dowie się, że ktoś złamał zasady, wyleci z pracy! - zdradza szczegóły osoba znająca kulisy trasy. Chce, żeby na scenie dali z siebie wszystko. W pikantnym show będzie symulowała seks z tancerzami i chce, żeby wypadło to jak najbardziej wiarygodnie. Ona jest perfekcjonistką w każdym calu.
Polski koncert GaGi dopiero 26 listopada. Jak myślicie, czy tancerze wytrzymają tak długo?