David Hasselhoff ma naprawdę ogromne problemy z alkoholem. Aktor regularnie trafia do szpitala po tym, jak jego córki znajdują go nieprzytomnego i kompletnie pijanego w ich rodzinnym domu. Jak donoszą amerykańskie media, gwiazdor Słonecznego patrolu ponownie trafił pod obserwację specjalistów w niedzielę. Do ośrodka zawiozła go... jego 17-letnia córka, Hayley.
Aktor ma spore doświadczenia z upijaniem się do upadłego. O jego ekscesach media informowały już wielokrotnie. Ciekawe tylko, ile takich pijackich wyskoków pozostało w tajemnicy.
Jestem przekonany, że i tym razem będzie próbował wszystkiemu zaprzeczyć - powiedział dziennikarzom jego znajomy. To naprawdę przykre, bo to jego córki cierpią najbardziej, kiedy za każdym razem muszą go zawozić do szpitala. To ogromnie ciężka sytuacja dla całej rodziny. Oboje rodzice mają poważny problem z alkoholem. Wszystkiemu zaprzeczają i nie chcą słyszeć o specjalistycznej pomocy i odwyku.
Może David po prostu chciał dorównać osiągnięciom swojej żony? Trzy tygodnie temu trafiła do więzienia za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości.