To było do przewidzenia. Dla matki ani dla siostry Edyty Górniak, podobnie jak dla byłego męża, nie znalazło się miejsce w gronie osób, które jej zdaniem odegrały ważną rolę w jej życiu. O prawo zaproszenia gości specjalnych walczyła w imieniu Górniak jej nowa menedżerka Maja Sablewska. Ostatecznie Polsat zgodził się, by Edzia zaprosiła kogo tylko chce.
Niekórzy z jej gości pojawią się na scenie, inni prześlą nagrane wcześniej filmiki, które zostaną wyświetlone podczas jubileuszowgo koncertu, a jeszcze innym piosenkarka zamierza podziękować ze sceny. Edyta układając listę gości zaproszonych na jubileusz 20-lecia kariery, nie uwzględniła prawie nikogo ze swojej rodziny. Wiadomo już, że na listę nie załapał się Dariusz Krupa, który nie tylko był mężem Edzi, ale także jej menedżerem przez kilka ostatnich lat. Zdyskwalifikowało go jednak zamykanie żony w "klatce" i "bicie słowne".
Jak donosi Rewia, wśród zaproszonych gości nie ma siostry ani chorej matki Edyty. Widocznie nawet z okazji jubileuszu nie potrafiła zdobyć się na okazanie im ludzkich uczuć.
_**Edyta jest osobą nieobliczalną i często zdobywa się na spontaniczne gesty**_ - tłumaczy piosenkarkę jeden z jej współpracowników. Także wobec bliskich, po których na co dzień zdaje się nie pamiętać.
Może więc podziękuje ze sceny matce, której nie widziała od lat i której już nigdy nie zobaczy. Powie, że ją kocha, popłacze się, a potem o tym zapomni. To byłoby bardzo w jej stylu.
