Taki werdykt nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem. Do finału piątej edycji _**You Can Dance**_ dostali się nazywana "ulubienicą Michała Piroga" Paulina Figińska oraz również chwalony przez jury Kuba Jóźwiak.
Półfinałowy odcinek programu upłynął pod znakiem zachwytów nad uczestnikami, wielkich słów i obowiązkowych wzruszeń. Piróg znów oglądał występy ze łzami w oczach, komplementując tancerzy.
Dziękuję wam, że wy mnie inspirujecie, że chcę mieć coś wspólnego ze sztuką - mówił po występie Pauliny i Kuby. Tym razem jednak nie obsypał ich kwiatami...
Wspólna choreografia Pauliny i Iwony Bekier wyjątkowo rozgrzała zaś Agustina Egurrolę. Zaczęła się od zawiązania jurorowi oczu i seksownych ruchów tancerek wokół niego. Towarzyszyły im piski... Ani Muchy.
Ja wskazuję, że troszkę lepsza była Ilona - orzekł Egurrola po zakończonym występie. Merytorycznie jak zawsze odniosła się do niego Muszka:
Jestem pod wrażeniem, że on w ogóle coś zauważył, biorąc pod uwagę to zesztywnienie, które towarzyszyło Agustinowi na początku! - piszczała zza sędziowskiego stołu.
Przyznacie, że to komentarz bardzo w stylu Dody. Czy Ania ma zamiar iść dalej w takim kierunku?
Niestety, jej autopromocja zakończy się wraz z przyszłotygodniowym finałowym odcinkiem. Kinga Rusin zapowiedziała co prawda powstanie kolejnej edycji, ale dopiero za rok. To wystarczająco dużo czasu, aby wymienić ją na kogoś innego bez większego zamieszania.
Jak myślicie, czy Ania zachowa stołek?