Nic dziwnego. Tomasz Kammel na pewno jest przekonany, że potrafi rozbawić publiczność znacznie lepiej niż zawodowcy. Wprawdzie prezenter dopiero niedawno rozpoczął swoją karierę kabaretową i to raczej bardziej kameralnie, bo jedynie w gejowskim klubie Usta Mariana, ale to wystarczyło, by zaczął patrzeć spode łba na konkurencję.
Jak donosi Fakt, podczas prób do festwailu Top Trendy Kamcio wyraźnie daje do zrozumienia, że nie podobają mu się żarty towarzyszącej mu Mariolki czyli Igora Kwiatkowskiego z kabaretu Paranienormalni.
_**Każdy z panów ma inną wizję prowadzenia koncertu**_ - pisze tabloid. Mariolce nie podobają się, gagi i żarty kolegi, a Kammel upiera się przy swoim i nie chce słuchać rad doświadczonego kabareciarza.
Konflikt jest tak poważny, że chociaż Kammel i Kwiatkowski mają poprowadzić wspólnie sobotni koncert, nadal nie opracowali ostatecznej wersji scenariusza. Dla widzów chyba byłoby zabawniej gdyby się jednak nie dogadali. Ciekawe, czy mimo napięcia uda im się udawać, że mają dobry humor.