Jeśli wierzyć Mai Sablewskiej, Edzia w końcu przypomniała sobie o swojej ciężko chorej matce. Zaprosiła ją podobno na swój jubileuszowy koncert.
Edyta wysłała na Dzień Matki życzenia - zdradza Faktowi menedżerka artystki. Liczy, że uda im się spotkać w Sopocie. Mama Edyty dostała też specjalny numer telefonu, na który może dzwonić, gdyby potrzebowała od córki wsparcia.
To dość niespodziewana zmiana. Nie wiadomo jeszcze, czy stan zdrowia poważnie chorej matki Edyty pozwoli jej przyjechać do Sopotu aż z Opola. W końcu to podróż prawie przez cały kraj. Sablewska sugeruje, że Edzia już dawno pogodziłaby się z matką, gdyby na drodzie nie stała jej przyrodnia siostra, Małgorzata...
To podobno z nią Edzia ma problem. Przypuszczalnie chodzi o to, że Małgorzata nie stroni od kontaktów z prasą i chętnie wypowiada się na temat siostry. Edyta wiele razy się na niej zawiodła - mówi Maja.
Czyli rodzinne święta chyba i tak odpadają.