Tomasz Stockinger postanowił pochwalić się w Fakcie, że przyjął wyrok sądu. Zdaniem wielu osób i tak się ładnie wywinął - za spowodowanie po pijaku wypadku, wskutek którego jedna osoba trafiła do szpitala, staranowanie kilku samochodów i próbę ucieczki, sąd skazał aktora na... rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, utratę prawa jazdy na 2 lata oraz 10 tysięcy złotych grzywny.
Przyjąłem wyrok - oświadcza w Fakcie.
Jego słowa potwierdza pracownik biura praswego sądu w Piasecznie: Wyrok Stockingera jest już prawomocny.
Jak donosi tabloid, kobieta poszkodowana w wypadku jak dotąd nie zdecydowała się na wniesienie oskarżenia z powództwa cywilnego. Czyli możliwe, że i to także mu się upiecze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.