Kuba Wojewódzki polubił nabijanie się z polskich symboli narodowych. Zaczęło się od słynnego już wtykania flag w psie kupy, później było rapowanie z Figurskim hymnu na antenie radiowej, a teraz - hymn w wersji disco polo.
We wczorajszym odcinku jego programu goścmi byli Katarzyna Grochola i Marcin Miller z zespołu Boys. Na koniec namówił "gwiazdora" disco polo, aby zaśpiewał polski hymn w tej dobrze znanej sobie stylistyce. Miller na początku się opierał, później jednak dał się namówić na zaśpiewanie jednej zwrotki, ku wyraźnej uciesze prowadzącego.
To z pewnością najłatwiejszy sposób zwrócenia na siebie uwagi. Sądzicie jednak, że naprawdę warto cały czas sprawdzać, co wolno a czego nie w wyśmiewaniu symboli narodowych? Z pewnością wolno dużo, ale czy warto wyśmiewać akurat je?